W tej części dokonaliśmy subiektywnej oceny otoczenia gospodarczego, w którym funkcjonujemy, a który to oddziałowuje na funkcjonowanie pozstałych obszarów, w tym na rynek energii elektrycznej

Aktualnie żyjemy w bardzo niestabilnym świecie i patrząc pod kontem fundamentalnym, czyli na dane makroekonomiczne można stwierdzić, że gospodarka jest w bardzo ciężkiej sytuacji:

spadek zużycia energii,

– hamująca gospodarka,

– banki zaostrzają wymogi kredytowe,

– stopa bezrobocia jest prognozowana na poziomie 10%,

spadek PKB jest prognozowany na poziomie minus -4,5%. Od 30 lat Polska nigdy nie miała ujemnego PKB,

– wskaźnik PMI jest na najniższym poziomie w historii pomiarów,

lockdown jaki zafundowała nam władza w imię walki z „pandemią”.

Jednym zdaniem można powiedzieć, że dane makroekonomiczne rysują przed nami widmo dużej recesji. Większość firm w strachu przed bankructwem podejmuje wszelkie kroki ograniczające sferę kosztową w przedsiębiorstwie. Takakie podejście przekłada się na brak inwestycji i spowalnia cyrkulację pieniądza, który w obecnych czasach jest bardzo istną kwestią.

Krążą w obiegu medialnym opinie, że obecny kryzys będzie dużo gorszy niż kryzys z 2008 roku.

    “Na rynkach leje się krew?” Warren Buffet.

    Mimo tych wszystkich zagadnień przedstawionych powyżej rynek finansowy ma się nie najgorzej.

    Spadki na giełdzie rzędu 20% nie są dla inwestorów czymś niespotykanym. Można powiedzieć, że mieści się w wartościach tak zwanej głębszej korekty. Aby lepiej zobrazować co chcę powiedzieć to posłużę się przykładem z historii otóż spadki na giełdzie w 2008 roku wynosiły ponad 60%

    Dlaczego nawiązuje do rynku finansowego i giełdy, ponieważ rynek finansowy jest odzwierciedleniem realnej gospodarki i reaguje z pewnym wyprzedzeniem, zwykle 2-3 miesięcznym. Giełda jest pewnego rodzaju barometrem tego jak może zachowywać się gospodarka na przestrzeni kolejnych miesięcy.

    Skoro na rynkach finansowych nie leje się krew czy można stwierdzić, że z dużej chmury będzie mały deszcz i gospodarka światowa a w tym gospodarka Polski nie odczują tak mocno recesji??

    Dodruk waluty – czy to najlepsza forma zmniejszenia efektów “gospodarczej pandemii”?

    Rządy poszczególnych krajów porozumiały się z osobami zarządzającymi bankami centralnymi i postanowili ratować światową gospodarkę za wszelką cenę i wszelkimi możliwymi sposobami. Idąc w poprzek utartym dogmatom ekonomicznym. Jest takie powiedzenie, że nie ma darmowych lunchy. Za wszystkie złe decyzje jakie zostaną podjęte przez rządzących dziś przyjdzie nam w przyszłości zapłacić.

    Na całym świecie rozpoczął się na ogromną skalę dodruk waluty. Specjalnie używam słowa waluty, bo pieniędzy nie da się wydrukować, gdyż odzwierciedlają one realną wartość w gospodarce. Dobrobytu nie da się wydrukować uzyskuje się go poprzez pracę i oszczędności. Natomiast dodruk waluty może iść pełną parą i chwilowo przynieść korzystne efekty. W konsekwencji takiej formy stymulowania gospodarki w późniejszym okresie jest wysoka inflacja potrafiąca przerodzić się w hiperinflację tak jak w latach 90 w Polsce. Jednakże do spełnienia powyższego scenariusza potrzebny jest jeszcze jeden składnik. Szybki obieg waluty w gospodarce.

    Dodruk waluty w którym Polska niestety również uczestniczy jest destrukcyjny dla każdej gospodarki i znacząco uszczupla portfele obywateli. Z faktu, że rząd nie posiada swoich pieniędzy tylko pozyskuje środki za pomocą różnego rodzaju podatków możemy przypuszczać, że w niedługim czasie zostaną wprowadzone nowe obciążenia podatkowe które wydłużą okres wychodzenia z recesji i przyczynią się do dłuższej zapaści sektora energetycznego.

    W obecnej sytuacji większość Polaków stara się oszczędzać i nie wydawać pieniędzy. Z chwilą, kiedy nastroje się zmienią i Polacy zaczną wydawać pieniądze możemy być świadkami dantejskich scen w sklepach, w których z tygodnia na tydzień wszystko będzie drożeć i bardzo ciężko będzie nad tym zapanować.

    Pandemia a popyt na energię elektryczną

     

    Powołując się na dane opublikowane przez PFR (Polski Fundusz Rozwoju) z 21 maja 2020 roku rynek energii w 2020 roku skurczył się. Zapotrzebowanie na energię elektryczną zmalało o 4,89% wobec analogicznego okresu 2019 roku.

    Spadek zużycia energii elektrycznej dotyczy wielu europejskich krajów. Polska należy do krajów ze średnim spadniem zapotrzebowania na energię. Pandemia Koronawirusa skutecznie ograniczyła działalność firm produkcyjnych na całym świecie. Największy spadek odnotowały Włochy i wyniósł on prawie 11%. Taka sytuacja jest tożsama z wpływem pandemii na funkcjonowanie Włoch, które były największym ogniskiem COVID-19 w Europie.

    W kolejnych częściach przedstawię jakie wyzwania stają przed Polską Energetyką i Unią Europejską oraz opiszę działania poszczególnych krajów w walce z efektami pandemii dla rynku energii.  

    Zapraszamy do zapoznania się z innymi analizami rynku energii i gazu w naszej Bazie Wiedzy

    Autor: Allan Kwarciak, Grupa Eco